Kto z nas nie marzył po imprezie o hot dogu albo porządnym burgerze? Nie ma w tym nic złego, nie ukrywajmy – jedzenie jest podawane szybko, jest tanie i smakuje wielu podniebieniom. Na taki grzeszek możemy pozwolić sobie od czasu do czasu, ciężko jest całkowicie zrezygnować. Jeśli jednak chcesz latem wyglądać na plaży jak młody bóg i nie niweczyć pracy, którą wkładasz w ćwiczenia jak już w końcu uda ci się dotrzeć na siłownię, zorientuj się ile potrzeba, by spalić kalorie po grzesznych przekąskach.
Aby spalić małe opakowanie frytek, musisz przebiec około 6 km.
Zagryzasz chipsy do piwa? Spalenie kalorii po samym napoju to około 3 km wolnego biegu a pozbycie się śladów słonej przekąski z organizmu wymaga aż 10-11 km biegu.
Masz ochotę na cheeseburgera? Pomyśl o nim jak o czekających się 4 km truchtu w parku.
Marzysz po imprezie o tortilli w lokalu koło klubu? Żeby udać, że jej nie zjadłeś i to się nie wydarzyło, musiałbyś przebiec prawie 12 km!
Nie każda niezdrowa zachcianka musi być spełniona, prawda?